Przypadkowo zakochana w bracie mojego najlepszego przyjaciela.

Chapter 18

Trey

Mama siedzi na werandzie i pali skręta. Ma ciepłą karnację, zielone oczy, a brązowe włosy upięte w kok. Jej twarz jest poorana bliznami po walkach z Williamem, ale wciąż jest piękna i promienna jak róża. Kiedy mnie widzi, rzuca się, żeby mnie powitać. "Mój syn!" wykrzykuje, jej głos jest trochę ochrypły od palenia. "Ile to już? Cztery lata?"

"Hej, Mamo, tak bardzo tęskniłem!" Mocno ją obejm

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Udostępnij

Customer Service

Loading...