Mój do wzięcia

Fifty Nine

– Christopher... – wyszeptała Angelica, jakby odmawiała modlitwę, gdy tylko go zobaczyła. Serce waliło jej jak szalone. Jak zawsze wyglądał zapierająco dech w piersiach, opierając się wysoką sylwetką o zardzewiałe huśtawki, z rękami wsuniętymi w kieszenie. Po napięciu jego ciała poznała, że ją widzi i, mimowolnie, uśmiechnęła się, choć łzy napłynęły jej do oczu.

Christopher w końcu oderwał się od

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Udostępnij

Customer Service

Loading...