Rozdział 104
Gdy wybiła już północ, powiedziałam pozostałym, że nie jestem w stanie dłużej czuwać, gdyż senność mnie pokonała. Oni, rozumiejąc mój obecny stan, pokiwali głowami i uśmiechnęli się, gdy poprosiłam o pozwolenie na opuszczenie przyjęcia.
Tak, po wydarzeniu, jakim było bieganie po okolicy w ich wilczych postaciach, skończyli w namiocie rozstawionym, by kontynuować rozmowy i jedzenie potraw przygotow