Korespondencyjny Przyjaciel

187

Z jękiem irytacji rzucam torebkę na krzesło w rogu, wieszam sukienki na drążku przy ścianie i zrywam z siebie płaszcz. Zbyt długo mocuję się z ubraniami, bo jestem zdenerwowana, i zanim stoję tam w samej bieliźnie, brakuje mi tchu.

– Głupia – mamroczę, zdejmując czerwoną sukienkę z wieszaka. – Głupia, głupia, głupia. Jeden mężczyzna poświęci ci trochę uwagi, a ty już myślisz, że wszyscy cię pragną

16
Výška Řádku
Tloušťka Písma

Katalog

Sdílet

Customer Service

Loading...