Proces
PERSPEKTYWA YRENE.
Minęło kilka dni, odkąd trafiłam do więzienia Rady, i każdy dzień był dla mnie piekłem.
Strażnicy nie byli wcale mili. Nie marnowali okazji, żeby rzucać we mnie obelżywymi słowami tylko dlatego, że byłam srebrnym wilkiem. Tylko mnie głodzili i śmiali się, mówiąc, że i tak wkrótce umrę, więc po co mi jedzenie?
Każdego dnia prosiłam o widzenie z braćmi, ale mówiono mi, że oni nie