Język miłości

Edward i Elea

Kroki wchodzące do pokoju Esme sprawiły, że kobieta otworzyła oczy, by zobaczyć, kto wszedł. Edward wszedł do środka, a za nim Gerry. Starsza kobieta usiadła i spojrzała na nich obu. Esme poprawiła włosy i wpatrywała się w Edwarda, który wyglądał na zaniepokojonego.

– Co się stało? Dlaczego tu jesteście?

Gerry westchnął i skinął głową w stronę Edwarda.

– Miałaś rację, Esme. Ta kobieta tu jest!

Esm

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Udostępnij

Customer Service

Loading...