Tango z Sercem Alfy

Rozdział 6 - Idealny kawaler

Perspektywa Emily

Mila i ja ruszyłyśmy z powrotem do kuchni, wybierając krótszą drogę przez plac.

– Tym razem bez oszukiwania – zawołałam za Milą.

– No weź, Em! – odkrzyknęła przez ramię. – Obie wiemy, że i tak mnie pokonasz, jeśli nie użyję swoich wilczych zdolności.

Zachichotałam, wiedząc, że ma rację.

Rodzice Mili byli tylko wysoko postawionymi wojownikami, ale wszyscy wiedzieli, że jej ojciec pochodził z rangi Delta. Zrzekł się tytułu, kiedy zdecydował się przenieść do innej watahy, aby być z mamą Mili.

Obserwowałam, jak Mila chwyta klamkę, otwiera drzwi i wbiega do środka. Miała tylko dwusekundową przewagę.

Otworzyłam drzwi, widząc, jak Mila pędzi korytarzem i znika za rogiem.

Nie miałam szans jej dogonić.

Zaczęłam biec wolniej, mijając gabinet mojego ojca. Wiedziałam, że gabinet Alfy Cola znajduje się obok jego i nie chciałam przeszkadzać w nieznanym mi spotkaniu. Szybko, ale tak cicho, jak to możliwe, próbowałam ich minąć.

Zamarłam w miejscu, mijając trzecie drzwi, kiedy uderzył mnie w nos najbardziej upajający zapach szarlotki.

Alexander.

On musi tam być!

Zawahałam się i zanim zdążyłam to przemyśleć, stałam przed gabinetem Alfy Alexandra.

Przełknęłam z trudem ślinę, słysząc jego głos i głos nieznanej kobiety dochodzące z wnętrza.

Zazdrość i zaborczość wzbierały we mnie, a chęć wtargnięcia do środka rosła.

Mocno chwyciłam klamkę i przycisnęłam ucho do drzwi, słuchając ich rozmowy.

– Gdzie wczoraj poszedłeś? – warknęła kobieta. – Zostawiłeś mnie tam samą z tymi kundlami!

Piskliwy dźwięk głosu kobiety sprawił, że każdy włos na moim karku stanął dęba. Nawet nie widziałam jeszcze jej twarzy, a już chciałam ją "poprawić".

– Miałem nagły wypadek – powiedział Alex.

– Jaki nagły wypadek? – warknęła, wstając i podchodząc bliżej do miejsca, gdzie był Alex, a jej buty hałaśliwie stukały po twardej, zimnej podłodze.

– Coś niespodziewanie wyskoczyło – powiedział Alex obojętnie. – I musiałem się tym zająć.

– Zostawiając mnie samą na parkiecie? – warknęła. – Mogłeś mnie zabrać ze sobą!

Alex był na parkiecie. Dlaczego go tam nie widziałam?

– Angeliko – warknął Alex. – Jestem przyszłym Alfą tej watahy. Muszę najpierw zadbać o moich ludzi. Jeśli ci się to nie podoba, możesz odejść i wrócić do swojej watahy. Nikt cię nie zatrzymuje!

– Odejdź? – wyszeptała z niedowierzaniem. – W taką pogodę? Chyba żartujesz! Mam lepsze pomysły niż odchodzenie teraz. Może rozgościmy się przy kominku? Nawet każę tym nędznym omegom przygotować nam coś dobrego do jedzenia!

Nagle w gabinecie zapadła cisza, a moja ciekawość wzięła górę.

Pociągnęłam klamkę w dół i zaczęłam otwierać drzwi, ale czyjaś ogromna dłoń chwyciła moją, zamykając drzwi.

Spojrzałam na mojego napastnika i moje oczy rozszerzyły się, kiedy zobaczyłam, że to mój ojciec.

Wyglądał na wściekłego i rozczarowanego mną.

– Co ty robisz? – zapytał, a jego niebieskie oczy były prawie szare z gniewu.

– To nie tak, jak wygląda – próbowałam się bronić.

– Nie tak, jak wygląda? – warknął mój ojciec. – Zamierzałaś wejść do gabinetu młodego Alfy Alexandra bez jego pozwolenia, Emily!

– Kto tam jest z nim? – zapytałam, próbując zmienić temat. Musiałam wiedzieć, kim jest ta druga kobieta.

– To nie twoja sprawa – warknął.

– Jest – sprzeciwiłam się.

– Skoro już musisz wiedzieć – zadrwił mój ojciec. – To jego przyszła Luna.

Luna?

Jego przyszła Luna?

Alexander ma partnerkę.

Zamrugałam kilka razy, nie mogąc przetworzyć tego, co właśnie powiedział.

Czy dobrze usłyszałam?

Czy zrozumiałam, co mówił?

Czy Alexander ma partnerkę?

Ale jak? Nie miał żadnego znaku na karku. Czy on mnie okłamał?

Spojrzałam z powrotem na mojego ojca. Miałam pytania i potrzebowałam odpowiedzi.

– Kim ona jest? – zapytałam, czując, jak łzy napływają mi do oczu.

– Poznał ją na obozie szkoleniowym dla Alf – powiedział. – Jest dla niego idealną kandydatką. Wczoraj padał śnieg, co oznacza, że jego wilk jest zadowolony z jego wyboru.

Moje serce opadło, a łzy popłynęły po moich policzkach.

Alexander zabrał mi wczoraj niewinność, a teraz bierze to coś w swoim gabinecie jako swoją Lunę.

Mój ojciec uniósł moją brodę i zmarszczył brwi.

– Wiem, że zawsze coś czułaś do młodego Alfy Alexandra – powiedział czule. – Ale nadszedł czas, abyś porzuciła te uczucia i znalazła swojego własnego partnera.

Gdyby tylko wiedział, że Alexander jest moim partnerem.

Wybrzuchnęłam płaczem, a mój ojciec przyciągnął mnie do swojej piersi.

– Uspokój się, Emily – wymamrotał. – Nie jest tak źle. Wkrótce znajdziesz swoją drugą połówkę duszy; on będzie twoją idealną połówką. Będziesz szczęśliwa i nigdy więcej nie pomyślisz o Alfie Alexandrze.

To sprawiło, że zaczęłam szlochać jeszcze głośniej.

Gdyby tylko to, co powiedział, było prawdą.

Mój ojciec podniósł mnie w swoich silnych ramionach, zaniósł z powrotem do samochodu i odwiózł do domu.

Nie mieszkaliśmy daleko od domu watahy, ale nasz domek graniczył z lasem.

Mój ojciec zaprojektował i zbudował domek, kiedy moja matka zaszła ze mną w ciążę. Było to piękne, dwupiętrowe miejsce położone pośrodku czterech ogromnych drzew i z dużym ogrodem.

Mój ojciec powiedział mi, że pewnego dnia domek będzie mój.

Większość sparowanych par budowała własne miejsca do wychowywania potomstwa, podczas gdy większość niesparowanych wilków nadal mieszkała w domu watahy.

Mój ojciec zatrzymał samochód, podniósł mnie i zaniósł na górę. Posadził mnie na łóżku i przykrył kocem.

Jego oczy były czułe, ale pełne miłości, ale nie mogłam nie zauważyć litości ukrytej za nimi.

Żałował mnie.

Uważał mnie za słabeusza, a może nawet za rozczarowanie.

Mój ojciec po cichu wyszedł z mojego pokoju, rzucił mi ostatnie spojrzenie i zamknął za sobą drzwi do sypialni.

Niedługo potem moja matka zapukała i zajrzała do środka.

– Emily – powiedziała, prawie histerycznym tonem w głosie, wchodząc do mojego pokoju. – Tak mi przykro, kochanie. Nie powinnaś się tak dowiedzieć.

Nagle łóżko ugięło się obok mnie i wiedziałam, że musiała usiąść na łóżku.

Wciągnęłam zapach jej delikatnych kwiatów i moje serce boleśnie ścisnęło się w mojej piersi.

Moja matka wyciągnęła rękę i czule pogładziła moje czekoladowe brązowe włosy.

Robiła to wiele razy, kiedy byłam smutna.

Nagle moja matka pochyliła się i pocałowała mnie w czubek głowy, a następnie po cichu wstała, aby wyjść z mojego pokoju.

– Wszystko będzie dobrze – wyszeptała do mnie, zanim zamknęła drzwi.

Gdyby tylko moja matka wiedziała, że to ostatni raz, kiedy mnie zobaczy, zanim rozpocznę nowy rozdział w moim życiu.

****

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Rozdział 1 – Taniec Stada Rozdział 2 - Pijący Zmysły Zapach Rozdział 3 - Partner Rozdział 4 – Sekret Rozdzial 5 - Czerwone płomienie Rozdział 6 - Idealny kawaler Rozdział 7 - Obiecaj mi
Rozdział 8 – Pierwszy raz w świecie wilkołaków
Rozdział 9 – Tsunami
Rozdział 10 – Czuć się winnym
Rozdział 11 – Czy mogę z tobą zatańczyć?
Rozdział 12 – Serca tanga
Rozdział 13 - Przyjęcie
Rozdział 14 - Miłość do tanga
Rozdział 15 – Znajdź Emily
Rozdział 16 - Rodzinne Sekrety
Rozdział 17 — Zimna, brutalna prawda
Rozdział 18 – Gość
Rozdział 19 – Pierwsze przełamanie
Rozdział 20 - Pożądliwe tarapaty
Rozdział 21 – Spirala niekontrolowanych wydarzeń
Rozdział 22 – Mały łobuz
Rozdział 23 – Silni i sprawiedliwi
Rozdział 24 – Zagrożenie
Rozdział 25 - W jego objęcia
Rozdział 26 - Pierwszy Taniec
Rozdział 27 – Zaufanie w więzi
Rozdział 28 – Czy ona jest twoją kochanką?
Rozdział 29 - Zrób na niej wrażenie
Rozdział 30 – Niewielka zabawa
Rozdział 31 – Ważna i Szczególna Osoba
Rozdział 32 - Łącze partnerskie
Rozdział 33 - Godny przeciwnik
Rozdział 34 – Niespodziewanie zimno
Rozdział 35 – Gorąco
Rozdział 36 - Przyłapani na gorącym uczynku
Rozdział 37 – Tak dobrze się czuję
Rozdział 38 – Lepkie sytuacje
Rozdział 39 - Chcę się tylko pożegnać
Rozdział 40 – Jego twarde, zimne i jadowite słowa
Rozdział 41 - Mama mówi na mnie Lex
Rozdział 42 – Jeden warunek
Rozdział 43 – Zaufanie
Rozdział 44 – Czy Lex jest mój?
Rozdzial 45 - Jeden przeciwnik to wystarczająco!
Rozdział 46 - Stara magia wilkołaków
Rozdział 47 - Witaj w domu!
Rozdział 48 – Ukradkowe wyjście
Rozdzial 49 - Królewski Gamma
Rozdział 50 – Publiczny pokaz
Rozdział 51 – Zgadza się
Rozdział 52 - Walka z akceptacją
Rozdział 53 – Zsiusia ze strachu
Rozdział 54 – Mój wilk darzy twojego uczuciem
Rozdział 55 – Mój plan
Rozdział 56 – Sprawa Biznesowa
Rozdział 57 - Samokontrola
Rozdział 58 – Czy mogę cię pocałować?
Rozdział 59 - Jestem pewien
Rozdział 60 – Okrąg czysta rozkoszy
Rozdział 61 – Razem
Rozdział 62 - Dlaczego tu jestem
Rozdział 63 – Informator
Rozdział 64 - Nieskompatybilni
Rozdział 65 – Czy Alex był w domu?
Rozdział 66 - Usta mi się zamykają
Rozdział 67 - Propozycja Willow
Rozdział 68 – Potwór taki jak ty
Rozdział 69 – Niepasująca uważa, że może pomóc
Rozdział 70 – Wyrażanie mojej miłości
Rozdział 71 – Dopełnijmy dzieła
Rozdział 72 - Władza za wszelką cenę
Rozdział 73 - Kawiarnia, Latte i Naleśniki
Rozdział 74 – Lęk Alfy
Rozdzial 75 - Magiczny Mur
Rozdział 76 – Pojedynek
Rozdział 77 – Pozwól mi ją ugryźć!
Rozdział 78 — Poddaję się!
Rozdział 79 – Jeden dobry powód
Rozdział 80 – Sai
Rozdział 81 – Nie należę do ciebie!
Rozdział 82 – Jaki masz plan?
Rozdział 83 - Przyjęcie herbaciane
Rozdział 84 – Co cię tu sprowadza?
Rozdział 85 – Złota Koperty
Rozdział 86 — Coś dla ciebie
Rozdział 87 – Krępa Sprawa
Rozdział 88 - Jak z bajki
Rozdział 89 – Sekrety
Rozdział 90 – Przeciętny partner
Rozdział 91 – Zabawa z ogniem
Rozdział 92 – Głodne wilki
Rozdział 93 – Bezpieczna przystań!
Rozdział 94 – Dziewięciomiesięczna grypa
Rozdział 95 – Część naszej rodziny
Rozdział 96 – Ojciec Axela
Rozdział 97 – Umowa to umowa
Rozdział 98 – Prosiątko
Rozdział 99 – Kumpel Luke’a
Rozdział 100 – Stracona dla ciebie
Rozdział 101 - Bez końca
Rozdział 102 – Zdrada
Rozdział 103 – Wiem, że jesteś moim tatusiem
Rozdział 104 - Wezwanie
Rozdział 105 – Czekałem na ciebie
Rozdział 106 – Drzewo Rodzinne
Rozdział 107 – Wymusiliśmy na nich przysięgę
Rozdział 108 – Kasowanie mojej pamięci
Rozdział 109 – Zabrakło czasu
Rozdział 110 – Ratunek dla naszej królowej
Rozdział 111 – Uśpię cię
Rozdział 112 – Na próżno
Rozdział 113 – Koniec zabawy
Rozdział 114 – Rozpaczliwy głos
Rozdział 115 – Tak piękny skowyt
Rozdział 116 – Znaczący czyn
Rozdział 117 – Świadoma planów Xaviera
Rozdział 118 – Koniec tego szaleństwa
Rozdział 119 – Rozprost skrzydła
Rozdział 120 – Epilog

Udostępnij

Customer Service

Loading...