Rozdział 414 Niespodziewany gość
Ciepły głos w tej samej chwili ją ukoił. Zapewnił ją, że wszystko będzie dobrze, ale nie mogła rozpoznać tajemniczej osoby. Kim on był? Zastanawiała się. To musi być Benedykt. To on mnie uratował. Zawsze był przy mnie, kiedy potrzebowałam pomocy.
"Benedykt..." Vivian była zdecydowana się upewnić. Dlatego słabo wywołała jego imię. Chciała otworzyć oczy, ale nie mogła ich otworzyć, bez względu na to