Rozdział 146
Zasnęliśmy razem, nasze nagie ciała zlewały się w jedno. Kiedy poranne słońce zaczęło ogrzewać moją twarz, przypomniałam sobie zabawę z poprzedniej nocy i uśmiechnęłam się, przesuwając palcami po jego nagiej klatce piersiowej. Potem wydałam zduszony okrzyk i poderwałam się, patrząc na zegar.
– O, mój Boże! Tata! – pisnęłam, a jego głowa gwałtownie się podniosła.
– Na którą miałeś być w pracy? – za