Rozdział 73
Obserwuję ją, jak odsuwa się ode mnie i chwyta poręczy werandy obok mnie, pochylając się tak, że jej tyłek jest idealnie wyeksponowany. Unosząc brew, patrzę na nią.
– Pomyślałam, że może zasłużyłam na klapsa.
Moje oczy wędrują po jej idealnym ciałku. Włosy opadają miękką kurtyną wokół jej twarzy, a krągłość jej pośladków hipnotyzuje. Podchodzę do niej od tyłu, pozwalając palcom wędrować po jej nag