Rozdział 28
Moje usta wykrzywiły się w szerokim uśmiechu na ten nowy obrót spraw. "Jeszcze lepiej" – powiedziałam, myśląc już o tym, jak fajniej będzie, gdy zajdzie słońce, więc będę mogła się do niego porządnie przytulić. W końcu nie chciałam zmarznąć. A poza tym, będzie mnie chronił mrok nocy.
"Świetnie" – powiedział z uśmiechem. "Powinienem być gotowy na dziewiątą. Jesteś pewna, że twoi rodzice się na to z