Rozdział 495
Z perspektywy Maleah
O moja Bogini.
Tylko to przychodzi mi do głowy, kiedy wchodzę do salonu. Mack i Levi siedzą na podłodze przed stolikiem kawowym, obaj wpatrzeni we własne laptopy, na których wyświetla się to samo.
– Jakiego rozmiaru pieluch potrzebujemy? – pyta Mack, a mnie opada szczęka na odpowiedź Leviego.
– Zamówimy po trzy opakowania z każdego rozmiaru. – Patrzę na Kaya i wiem, że naprawd