Chapter 242
Pozostali młodzi bywalcy salonów, którzy tak chętnie dołączyli do gry, stali teraz na uboczu, liżąc rany i nerwowo się śmiejąc. Stracili o wiele więcej, niż się spodziewali, podczas gdy Felicja nie przegrała ani jednej rundy.
Pod koniec twarz Arnolda była popielata, a jego duma całkowicie stratowana.
– No weź, Felicjo, nie masz chyba wzroku rentgenowskiego? – droczył się jeden z bywalców, próbuj