Zachary wsiedł do Rolls-Royce’a i chrapliwym głosem polecił: „Nie zapomnij przynieść też tego narodowego samochodu, który kupiłem”.
Była to tylko fasada, mającą oszukać jego żonę. Jak właściwie miała na imię?
„A, tak. Jak się nazywała moja żona?”
Zacharyowi nie chciało się grzebać w akcie ślubu. Pewnie Nana nie zwróciła mu go po tym, jak mu go pokazała. Tak czy inaczej, aktu ślubu przy sobie nie miał.
Ochroniarz odpowiedział: „… Panią młodą nazywa się Serenity Hunt. W tym roku skończyła dwadzieścia pięć lat. Warto byłoby to zapamiętać.”
Pan Zachary miał wyjątkową pamięć, ale jeśli chodziło o osoby, których nie lubił, po prostu je „wyłączał”.
Szczególnie dotyczyło to kobiet. Prawdopodobnie nie poznałby imienia tej pani, nawet gdyby spotykali się codziennie.
„Jasne. Zrozumiałem.” – odparł Zachary obojętnie.
Sądząc po tonie Zachary’ego, ochroniarz wiedział, że ten nawet nie spróbuje zapamiętać imienia młodej żony.
Odmawiając marnowania komórek mózgowych na Serenity, Zachary odchylił się na siedzeniu i zamknął oczy.
Podróż z hotelu Wiltspoon do Brynfield zajęła dziesięć minut.
Luksusowa kolumna samochodów zatrzymała się przy bramie osiedla, a Zachary wjechał na teren dzielnicy swoim narodowym minivanem.
Chociaż nie pamiętał imienia swojej żony, Zachary nie zamierzał zapomnieć o nieruchomości, którą kupił.
Wkrótce dojechał do wejścia do swojego domu i zauważył parę znajomych kapci przy drzwiach. Wydawały się być jego.
Dlaczego zostały wyrzucone?
Na pewno Serenity!
Twarz Zachary’ego, o ostrych rysach, skrzywiła się w gniewie. Początkowo był wdzięczny dziewczynie za uratowanie Nany, ale całe to dobre wrażenie przepadło po ciągłym chwaleniu jej przez Nanę i naleganiu na ślub.
Teraz Zachary uważał Serenity za osobę intrygantną.
Chociaż ostatecznie ustąpił Nanę i poślubił Serenity, Zachary postawił tam granicę. Planował ukrywać swoją tożsamość po ślubie, aby ocenić charakter Serenity. Jeśli Serenity zdała test, przyjąłby ją na zawsze za żonę.
Jeśli okaże się, że jest to kobieta knująca intrygi, dostanie to, na co zasługuje.
Nikomu, kto grał z Zacharym, nigdy się to nie uchodziło na sucho.
Wyciągając klucze, Zachary próbował otworzyć drzwi, ale jego próba okazała się daremna. Był mniej niż zadowolony, gdy zdał sobie sprawę, że kobieta go zamknęła na zewnątrz.
To był jego dom!
Wpuścił ją, a ona go zamknęła na zewnątrz!
Zaczerwieniony ze złości, Zachary podniósł nogę i kopnął w drzwi. Bang!
Zachary próbował też dodzwonić się do Serenity.
Z powodu wcześniejszego incydentu, Zachary zapisał kontakt Serenity i dodał tytuł „małżonka” jako przypomnienie. W przeciwnym razie prawdopodobnie usunąłby kontakt Serenity po raz kolejny, ponieważ miał problem z przypisaniem twarzy do imienia.
Serenity obudził kopniak w drzwi.
Kto walił do drzwi w środku nocy? Jak miała spać?
Serenity była zrzędliwa rano, nie wspominając o tym, że teraz obudził ją hałas. Zrzucając kołdrę, Serenity wyszła w piżamie.
Ponieważ jej telefon był w pokoju, nie miała pojęcia, że Zachary dzwonił.
„Kto tam? Dlaczego pan puka do moich drzwi, skoro powinien pan spać?”
Serenity otworzyła drzwi, jednocześnie obrzucając stojącego na zewnątrz mężczyznę słowami. Zdziwiła się, gdy dobrze przyjrzała się jego twarzy. Serenity wpatrywała się w twarz Zachary’ego przez chwilę, zanim opanowała się i uśmiechnęła. Z zakłopotaniem wypowiedziała: „Och, to pan, panie York”.
Gniew Zachary’ego był już na najwyższym poziomie, ponieważ nie odebrała telefonu.
Ignorując Serenity, Zachary minął ją i wszedł do domu z kwaśną miną.
Serenity wywróciła oczami za jego plecami.
To były skutki małżeństwa od pierwszego wejrzenia.
Wychyliła głowę za drzwi, by sprawdzić. Dobrze, że sąsiedzi nie zostali obudzeni przez energiczne walenie Zachary’ego.
Zauważając kapcie przy drzwiach, Serenity schyliła się, by wnieść je do domu, po czym zamknęła za sobą drzwi.
„Wróciłam o północy. Myślałam, że pan nie wróci, skoro pana nie było. Dlatego zamknęłam drzwi.” – wyjaśniła Serenity.
„Byłam sama w domu, więc pomyślałam, że powinnam postawić pana kapcie przy drzwiach, dla bezpieczeństwa. Ludzie będą wiedzieli, że w domu jest mężczyzna, jeśli zobaczą męskie kapcie. Nie odważą się niczego próbować.”
Żaden zły człowiek nie wystraszył Serenity, ponieważ trenowała samoobronę. Mimo to nie powstrzymało to Serenity od wdrażania środków bezpieczeństwa w domu.
Siedząc na kanapie, Zachary lodowato wpatrywał się w nią martwym, ale przenikliwym wzrokiem.
Październikowe noce były i tak chłodne. Serenity czuła nie tylko chłód jego przenikliwego spojrzenia, ale też jakby zima przyszła wcześniej. Było strasznie zimno!
„Przepraszam, panie York.”
Serenity przyniosła jego kapcie i położyła je u jego stóp, przepraszając.
Powinna zadzwonić, żeby zapytać, czy wraca.
Minęło trochę czasu, zanim Zachary chłodno wycedził: „Powiedziałem, żebym się mną nie przejmował, ale to jest mój dom. Nie jestem zadowolony, że mnie panią zamknął na zewnątrz.”
„Przepraszam, panie York. Przepraszam. Następnym razem zadzwonię wcześniej, żeby sprawdzić, czy pan wraca. Zamknę drzwi, jeśli pan nie planuje wracać.”
Po krótkiej ciszy Zachary powiedział: „Dam pani znać, kiedy wyjeżdżam w delegację. Będę w domu codziennie, chyba że powiem inaczej. Nie dzwon do mnie. Jestem zajętym człowiekiem. Nie mam czasu na odbieranie pani żmudnych połączeń.”
„Aha.” – odpowiedziała Serenity.
On mógł mieć ostatnie słowo, skoro to jego miejsce.
On był szefem.
„Panie York, czy pan chce coś na kolację?”
Ponieważ Zachary pracował do późna, Serenity pomyślała, że musi być głodny. Zapytała więc z życzliwości.
„Nie mam w zwyczaju podjadać o północy.”