Chapter 544: That Man Can Hold A Grudge
W przestronnym salonie panował tłum, zupełnie inny niż sobie wyobrażali!
Bogate dzieciaki stały jak wryte, widząc elegancko ubranych mężczyzn i kobiety, trzymających kieliszki z winem i żywo rozmawiających, wypełniających pomieszczenie radosną atmosferą.
Wtem jeden z mężczyzn, znajdujących się bliżej nich, nagle zawołał: – Jo! Jesteście w końcu. Przynieśliście małpy? A, czekajcie – co ja gadam.