Chapter 551: My Flowers Are Acceptable, But His Aren't
James minął kosze pełne róż, zmierzając do sekretariatu Joshuy. Sekretarz uśmiechnął się i wyciągnął rękę. - Dzień dobry, panie Frost.
James uścisnął mu dłoń, udając, że nic się nie stało, choć wszyscy recepcjoniści w holu patrzyli.
W następnej chwili sekretarz nachylił się bliżej, uśmiechając się szeroko i patrząc Jamesowi prosto w oczy. - Na rozkaz pana Lee. Te kwiaty są dla pani Lewis – mam n