Rozdział 197. Podejrzewasz mnie?
Po rozmowie w pokoju zapadła dziwna cisza.
Słychać było tylko ciężki oddech mężczyzny.
<Już jestem dla niego miła, że nie zatłukłam go na śmierć. Ale...>
Spojrzała na Jake'a, którego pierś unosiła się szybko, a krople potu spływały mu z czoła.
Przewracając oczami z frustracji, mruknęła pod nosem: "Czy naprawdę byłam ci coś winna w poprzednim życiu?"
Giselle nadal klęła wściekle, idąc do łazienki,