Rozdział 140 Gorączka
Na to uniosłam brwi i zadrwiłam: „Przecież przesadzasz. Jak mogłabym być sarkastyczna? Po prostu stwierdzam fakt.”
„Ty…” Prychnął gniewnym śmiechem, podniósł mnie z wody i rzucił na łóżko.
Natychmiast złapałam za koc, żeby się zakryć, a on zadrwił: „Nie mogę uwierzyć, że naprawdę się wstydzisz.”
Zignorowałam go znowu. Zacisnęłam usta i spojrzałam w bok łóżka, ale nie znalazłam żadnych ubrań. Nastę