Rozdział 196 Brak zaufania do niego
Słońce stało w zenicie, a temperatura osiągnęła najwyższy punkt dnia. Kiedy Ashton wrócił, siedziałam na kanapie w salonie, obficie się pocąc, wpatrując się tępym wzrokiem w przestrzeń.
Zauważywszy pot na moim czole, podniósł głos, aby mnie upomnieć: "Zamierzasz umrzeć z powodu udaru cieplnego, zabijając przy okazji dziecko?"
Posyłam mu obojętne spojrzenie, milcząc. Następnie, ignorując jego obecn