Rozdział 157 Powrót Jacksona
Prawie zakrztusiłam się zupą, słysząc odpowiedź Ashtona: "Tak!"
On się we mnie zakochał? Chyba się przesłyszałam…
Rebeka kontynuowała podniesionym głosem: "To niemożliwe! To, co do niej czujesz, to nic innego jak poczucie winy i odpowiedzialności, a nie miłość! Przecież była u twego boku przez dwa lata, nie wspominając o tym, że jest teraz w ciąży z twoim dzieckiem…"
Ashton nigdy nie był elokwentn