Dwudzieścia osiem
Marisol budzi się otulona ciepłą, futrzaną masą na całej długości ciała. Okazało się, że to potężny wilk Cedrika, zwinięty cicho wokół niej. Jedyną logiczną reakcją byłby strach, ale jej wilczyca wydawała się całkowicie zadowolona z nagłego przytulania, sądząc po odgłosach zadowolonego mruczenia, które co jakiś czas się pojawiały.
Ogarnia ją zdumienie. Natychmiast wraca do ostatnich wspomnień, a p