Rozdział 176: Zniknął Mężczyzna, Którego Kochałam
Punkt widzenia Clairessy
Wpatrywałam się w Gabriela z niedowierzaniem, czując, jak żołądek ściska mi lodowaty uścisk. Czekałam na resztę zdania, jak na wyrok – jakby to był jakiś makabryczny żart, po którym za chwilę wybuchnie śmiechem i odwoła wszystko.
Ale on się nie roześmiał. Nawet nie drgnął mu powieką.
Mówił śmiertelnie poważnie. Kamienny chłód.
Co, do cholery, miał na myśli? Pomóc Adrianowi