Rozdział 100
Po prostu nie mogłam w to uwierzyć. Po prostu nie mogłam. Dlaczego Brooke, dlaczego? Patrząc na nich leżących na podłodze, łzy spływały mi po policzkach. Nie mogłam stracić Kelly. Nosiła dziecko i już miała uraz głowy. Nic z tego nie rozumiałam. Położyłam Kelly, ale nadal w mojej ochronnej tarczy. Sprawdzając jej głowę, zobaczyłam, że krwawienie ustało, ale była blada. Skupiłam całą swoją uwagę na