Nieprzewidywalna Zdrada: Słodka Zemsta

Rozdział 4

Aurora wydawała się skupiona, pakując i układając część swoich ubrań w walizce. Tymczasem Alex, który właśnie wrócił z pracy i od razu wszedł do pokoju, patrzył na wszystko z roztargnieniem. Mężczyzna celowo podszedł bliżej Aurory, żeby sprawdzić, co tak naprawdę robi jego żona przed ich szafą.

– Kochanie, co robisz?

Aurora się odwróciła. Widząc Alexa stojącego obok, uśmiechnęła się, jak zwykle.

– Pakuję się.

Czoło Alexa od razu się zmarszczyło. Na jego przystojnej twarzy wyraźnie malowało się zdziwienie.

– Pakujesz się? Dokąd jedziesz?

– Mam pilne zlecenie na seminarium w Bandung w sobotę. Więc wyjeżdżam w piątek wieczorem. Prawdopodobnie wrócę do Dżakarty w niedzielę wieczorem. Nie masz nic przeciwko temu, że mnie trochę nie będzie?

Alex przez chwilę milczał. Uważał, że nagły wyjazd żony jest nietypowy. Ale nie chcąc zadawać zbyt wielu pytań, po kilku sekundach skinął głową.

– Dwa dni? No dobrze. Ale nie mogę ci towarzyszyć do Bandung, kochanie.

– Nie ma problemu – odpowiedziała Aurora. – Nie proszę cię o towarzystwo. Wiem, że jesteś zajęty.

– Ale jeśli chodzi tylko o podwiezienie cię do Bandung, to mogę to zrobić. Nie mogę jednak zostać na noc – zaproponował Alex.

Aurora zamknęła walizkę. Podniosła wzrok i uśmiechnęła się do męża.

– Nie trzeba. Pojadę i wrócę z innymi znajomymi. Nie wypada podróżować samej.

– Jesteś pewna, że nie chcesz, żebym cię podwiózł?

Aurora kilkakrotnie skinęła głową, zapewniając Alexa o swojej decyzji.

– Nie trzeba. Wszystko w porządku. Poza tym, w sobotę nasza pomoc domowa zostanie u Mamy. Jest tam spotkanie i obiad. Więc Mama potrzebuje pomocy w gotowaniu. Nie masz nic przeciwko temu, żebyś sam znalazł sobie jedzenie, prawda?

Tym razem Alex się uśmiechnął. Próbując przekonać Aurorę, że to nic wielkiego, jeśli zostanie sam.

– No cóż, wszystko w porządku. Jeśli chodzi o jedzenie, mogę zjeść na mieście.

Dokładnie w piątek Aurora była naprawdę gotowa do wyjazdu. Tego wieczoru widziano nawet kierowcę ze szpitala, który ją odebrał.

– Już jadę. Jak skończę, wrócę w niedzielę wieczorem.

Alex skinął głową. Odprowadził Aurorę przed dom.

– Uważaj na siebie, kochanie. Nie zapomnij dać mi znać, kiedy dotrzesz do Bandung.

Aurora się pożegnała. Jak zwykle, przytuliła i pocałowała Alexa, zanim zdecydowała się odejść.

Tymczasem, jak tylko Aurora wyszła, Alex postanowił wejść do domu. Mógł zasnąć dopiero po usłyszeniu wiadomości, że Aurora bezpiecznie dotarła na miejsce.

Następnego dnia sam Alex wydawał się zajęty swoimi zwykłymi czynnościami. Ponieważ nie pracował w weekendy, spędzał czas na relaksie.

Po śniadaniu Alex postanowił poczytać wiadomości w salonie. Niedługo potem, około dziesiątej rano, mężczyzna pochodzenia arabskiego miał gościa. Specjalnego gościa, na którego z niecierpliwością czekał.

– Kochanie... już jestem.

Otwierając drzwi, Alex zobaczył Nicole wchodzącą bez zaproszenia. Co więcej, kobieta, która wyglądała seksownie, rzuciła się w objęcia. Wciągnęła Alexa do salonu, nakłaniając go, żeby usiadł na kanapie. I bez żadnego wstydu czy zakłopotania od razu obdarzyła go namiętnym i niecierpliwym pocałunkiem.

Kiedy Alex dowiedział się, że Aurora nagle wyjechała w podróż służbową, szybko skontaktował się z Nicole tamtej nocy. Zamiast zapraszać ją na randkę do hotelu, śmiało zaprosił Nicole do swojego domu. Poza tym, obie jego pomocnice domowe miały wolne, ponieważ musiały pomóc jego teściowej, która miała uroczystość.

– Tak bardzo za tobą tęskniłam – powiedziała Nicole rozpuszczonym tonem. Dziewczyna usiadła prosto na kolanach Alexa.

– Czyż nie przytulałem i całowałem cię wczoraj w biurze?

Nicole skinęła głową. Prawie za każdym razem, gdy byli w biurze, oboje zawsze znajdowali czas na intymne chwile. Robiąc rzeczy, których nie powinni robić.

– No cóż, wciąż czuję niedosyt, kochanie.

– Jak to?

Nicole westchnęła, zarzucając ramiona na szyję Alexa, a następnie spojrzała na niego z zaczepnym spojrzeniem. W każdym razie, nie chciała przegapić żadnej okazji, żeby dzisiaj zabawić się z mężczyzną, który był wyraźnie mężem jej własnej kuzynki.

– Trochę niezadowolona. Jak nastolatka, randki to tylko przytulanie i całowanie. Nie chcesz zrobić czegoś innego, co? Nie tęsknisz za dotykaniem mnie w ten sposób?

Alex zachichotał. Żartobliwie szturchnął uroczy nos Nicole, mówiąc czule.

– Oczywiście, że chcę. Naprawdę chcę dotknąć każdej części twojego ciała.

– W porządku, chodźmy! Skoro jesteśmy teraz sami.

Alex znowu się uśmiechnął. Wiedział, co ma na myśli Nicole. Upewniając się, że wszystko jest pod kontrolą, Alex zaprosił Nicole na drugie piętro i wszedł do pokoju, który dzielił z Aurorą.

Po zamknięciu drzwi, Nicole niecierpliwie pociągnęła Alexa i złożyła pocałunek prosto na usta przystojnego mężczyzny.

Kontynuując namiętne całowanie się, Nicole umiejętnie zdejmowała z Alexa każdy element odzieży. Upewniając się, że mężczyzna pochodzenia arabskiego jest całkowicie rozebrany, Nicole celowo popchnęła ciało Alexa, aż położył się na łóżku.

– Nicole... powoli. Mamy dzisiaj dużo czasu. Więc nie musisz się spieszyć – powiedział Alex z uśmiechem. W rzeczywistości to agresywne zachowanie Nicole doprowadzało go do szaleństwa.

Nicole zdjęła sukienkę w stylu Sabriny, którą miała na sobie. W prostym stanie piękna kobieta powoli wpełzła na łóżko. Zbliżając się, a następnie zajmując pozycję tuż nad ciałem Alexa.

– Dzisiaj jesteś całkowicie mój, Alex – stwierdziła. Używając palców, delikatnie obrysowała powierzchnię twarzy Alexa. – Te oczy, ten nos, te policzki, a także te usta. – Następnie Nicole zbliżyła swoją twarz. Na krótko pocałowała usta Alexa, a następnie powiedziała zaczepnie. – Zasadniczo wszystko w tobie będzie dzisiaj moje. Postaram się cię zadowolić.

Alex uśmiechnął się szeroko. Jednym szybkim ruchem zmienił pozycję. Teraz Nicole była tuż pod jego kontrolą.

– Nie martw się. Wszystko jest twoje, kochanie. Dzisiaj zadowolimy się nawzajem.

Nicole zaśmiała się wymownie. Przyciągnęła ciało Alexa, żeby przywarło do jej ciała. Ponownie posłała pocałunek. Angażując się w namiętne pocałunki, dali do zrozumienia, że oboje są obecnie pochłonięci intensywnym pożądaniem.

Jednak, gdy mieli zacząć, niespodziewanie drzwi do sypialni otworzyły się szeroko. Chwilę później weszła Aurora, zakładając ręce i posyłając znaczący uśmiech.

– Jak się czujesz, przyprowadzając inną kobietę do naszego łóżka, Alex?

16
Wysokość Wiersza
Grubość Czcionki

Katalog

Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4 Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział ósmy
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdzial 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdzial 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdzial 44
Rozdzial 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdzial 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdzial 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdzial 83
Rozdział 84
Rozdział 85
Rozdział 86
Rozdział 87
Rozdział 88
Rozdział 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93
Rozdział 94
Rozdział 95
Rozdział 96
Rozdział 97
Rozdział 98
Rozdział 99
Rozdział 100
Rozdział 101
Rozdzial 102
Rozdział 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdział 106
Rozdział 107
Rozdział 108
Rozdział 109
Rozdział 110
Rozdział 111
Rozdział 112
Rozdział 113
Rozdział 114
Rozdział 115
Rozdział 116
Rozdział 117
Rozdział 118
Rozdział 119
Rozdział 120
Rozdział 121
Rozdział 122
Rozdział 123
Rozdział 124
Rozdział 125
Rozdział 126
Rozdzial 127
Rozdzial 128
Rozdział 129
Rozdział 130
Rozdział 131
Rozdział 132
Rozdział 133
Rozdział 134
Rozdział 135
Rozdział 136
Rozdział 137
Rozdział 138
Rozdział 139
Rozdział 140
Rozdział 141
Rozdział 142
Rozdział 143
Rozdział 144
Rozdział 145
Rozdział 146
Rozdzial 147
Rozdział 148
Rozdział 149
Rozdział 150
Rozdział 151
Rozdział 152

Udostępnij

Customer Service

Loading...