Epilog (Niespodziewany ślub)
"Taniu, otwórz drzwi!"
Łomotanie do drzwi wyrwało Tanię z głębokiego snu. Skrzywiła się zirytowana, bo Jessica waliła w drzwi jej sypialni, krzycząc na cały głos, jakby były w Puszczy Kampinoskiej.
"Zaraz, chwileczkę."
Tania omal nie potknęła się o koc, który zwisał na podłodze. Pokój wyglądał, jakby przed chwilą przeszło przez niego tornado. Był straszny bałagan. Prześcieradło zsunęło się z mater