Szanuj mnie, Renner
– Co ty tu robisz? – Nate zgromił go zirytowany.
– No hej, stary. Chciałem ci tylko pogratulować narodzin dziecka i dać mu prezent. Proszę. Akcje dla małego J od jednej z moich spółek zależnych – Renner wyjął białą kopertę z kieszeni marynarki i wręczył ją Nate'owi.
– Spokojnie. To dobry papier. Dystrybucja dochodów rocznie stale rośnie.
– Kurwa. Nie udawaj idioty przede mną. Wiem, że przyszedłeś