Ch 134
Marilyn
Poranek minął pomyślnie i pomagała w przygotowaniach do lunchu. Zarówno Veronica, jak i Cheryl nakrywały do stołu w formalnej jadalni, nie do tego stołu, który widziała stąd. Załadowały wózek serwisowy talerzami i sztućcami, o których wiedziała, że są bardzo drogie i nigdy nie były używane, kiedy była żoną Calvina.
Przyglądała się porcelanie, gdy ją ładowano, i musiała ugryźć się w język,