CH 137
Calvin
Wprowadził chłopców i Marilyn do swojego mieszkania, a bliźniaki od razu ruszyły na zwiedzanie. Usłyszał, jak Marilyn mówi im, żeby się uspokoili i niczego nie popsuli, bo prawdopodobnie nie byłoby jej stać na wymianę, a Calvin spojrzał na nią: "Nie obciążę cię kosztami żadnych szkód, Marilyn. To także moje dzieci, więc…"
"Mimo to nie chcę być w sytuacji, w której jestem ci cokolwiek winna"