Rozdział 617 Okrutny Artur
– P-przepraszam. – Sophia przyznała się do winy.
– Dziś w nocy śpisz pod drzwiami. Nie wolno ci wchodzić, wychodzić ani ruszać się nigdzie bez mojego rozkazu. – Lodowaty ton Arthura wskazywał, że to nie żart.
– Co? – Jej oczy rozszerzyły się z szoku. Nawet jeśli zbliża się lato, o północy będzie bardzo zimno. Już teraz czuła dreszcze, więc jak ma przetrwać noc na zewnątrz?
– Proszę, Młody Panie We