Rozdział 109
Kiedy wreszcie wylądowaliśmy na Międzynarodowym Lotnisku Cointrin w Genewie, otworzyłam oczy i napotkałam spojrzenie wpatrzone we mnie z lekkim uśmiechem błąkającym się po ustach.
"Księżniczka wreszcie się obudziła" – droczył się, całując mnie w czoło.
Wypuściłam powietrze i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że siedzę mu na kolanach.
"Trzymałeś mnie na kolanach przez cały lot?" – zapytałam zaskoc