Rozdział 156
Wzięłam głęboki oddech i odwróciłam głowę, wpatrując się w okno. Wyglądało na to, że tym razem zaakceptował moją odpowiedź, bo nic więcej nie powiedział. Jednak nie zapytał też o drogę do miejsca, w którym się zatrzymałam, a wiedziałam, że nie ma pojęcia, gdzie to jest, skoro poznał mnie dopiero dziś wieczorem, więc pewnie zabiera mnie z powrotem do swojego hotelu. W porządku. Kiedy dotrzemy na mi