Rozdział 114
~Tamia~
Avery i Linda dotarły do mojego pokoju kilka minut po tym, jak się ze mną połączyły.
Usiadły na kanapie, podczas gdy ja ubierałam się w ubrania Sylvestra.
To, co stało się z jego matką, wprawiło mnie w osłupienie i denerwowałam się tym, czego mogę oczekiwać od tej kobiety.
Ta nagła zmiana była niepokojąca i jakoś wiedziałam, że odtąd nie będzie łatwo.
Nie musiałam zgadywać, po czyjej