Rozdział 139
– Nie mów tak, Sylvester. Urodziłam was obu. Zagroziłam mu wydziedziczeniem, jeśli pójdzie na to przesłuchanie. Dlatego został. Mówię Dominicowi przykre rzeczy, ale jest mi go żal. Jest starszym z waszej dwójki, a jednak nie ma nic: ani pozycji, ani władzy, ani szacunku. Takie rzeczy niszczą człowieka od środka. Ty masz wszystko, Sylvester, a on nic. Do końca życia będzie musiał żyć w twoim cieniu