Rozdział 107_ Oczywiste
Usta Anity wygięły się w uśmiechu, gdy na jej twarzy błysnął jaskrawy, niebieski klejnot. Przejechała palcem po pierścionku, zanim wyjęła go z pudełka.
Aldrin kazał jej tak długo czekać, zanim w końcu jej to dał, podczas gdy ona nie pytała, zanim wręczyła mu prezent.
"Kocham to..."
Westchnął z ulgą, ucieszył go fakt, że nie rozpoznała pierścionka, ale w głębi duszy czuł się winny, winny, że zapomn