Rozdział 120: Przyznaję się
Damien położył obie dłonie na jej ramionach, wpatrując się w jej oczy, po których spływały łzy, aż do policzków…
W tej chwili słyszeli tylko bicie swoich serc, szybsze niż zwykle. Jeszcze kilka minut temu wszystko szło świetnie, a teraz groziła, że odejdzie od niego na dobre…
– Przyznaję, Olivio! Przyznaję, że zbliżyłem się do ciebie w jakimś celu… Moim głównym celem było zdobycie ciebie i Kelvina