Rozdział 107
Iris:
Podałam Nikicie tacę z różnymi sokami. Spojrzała na mnie szeroko otwartymi oczami.
– Pomimo mojej niechęci do ciebie, nie jestem niegrzeczna. Jesteś babcią mojej córki i uważam, że mój syn nie chciałby, żebym źle traktowała jego matkę – powiedziałam, czekając, aż wybierze napój. Wybrała koktajl, typowe i szczerze mówiąc, tego się spodziewałam.
Postawiłam tacę na stole i wzięłam szklankę soku