Rozdział 1384
Amelia przygryzła blade wargi. W panice chwyciła za telefon, ostrożnie przykładając go do rozpalonego policzka.
– Tato…
– Amelia, przez twoją transmisję świat stanął na głowie. Ale muszę przyznać, umiesz wybrać miejsce. Hotel naszej rodziny… sprytne. Nauczyłaś się tego od Belli? – zażartował Wyatt.
– N-nie…
Amelia, zawstydzona, zająknęła się: – Tato, przepraszam… Wszystko przeze mnie. To moja wina