Rozdział 220
Selene cofnęła się gwałtownie, aż zaparło ją o gładką, czarną karoserię luksusowego samochodu.
– Damien, dosyć! – wykrzyknęła.
Kącik ust Damiena krwawił po uderzeniu, ale nonszalancko zlizał krew i parsknął zjadliwie. – Słyszałem, że zamierzasz przyprowadzić Vincenta, żeby poznał rodzinę.
Pierś Selene uniosła się gwałtownie, gdy kurczowo chwyciła jedną ręką krawędź drzwi samochodu.
– To moja prywa