Rozdział 133
Angy
Teraźniejszość
Jest już od jakiegoś czasu ciemno, a ja wciąż jestem zamknięta w stajni. Po wielu naleganiach udało mi się przekonać Gusa, żeby wyszedł. Nie chciał mnie zostawiać samej, ale rozkazy Raia były bardzo jasne – miałam stąd nie ruszać, dopóki ktoś po mnie nie przyjdzie.
Czuję się wyczerpana, i to nie tylko fizycznie. Nic nie jadłam od śniadania, ale gorszy jest chaotyczny wir myśli