Rozdział 196
Oscar
Cały lot spędzam na rysowaniu. Jenkins nie odrywa wzroku od ekranu telefonu, a Luna… Nie jestem do końca pewien, co ona robi. Wygląda na nieobecną, pogrążoną w myślach – a może po prostu się nudzi.
Nieważne, jak bardzo staram się skupić na pociągnięciach ołówka na papierze, co kilka minut podnoszę głowę znad szkicownika, żeby na nią spojrzeć. Jej ręce mnie fascynują – a raczej to, co potrafi