Chapter 11
Aurora:
– Obudź ją – usłyszałam głos Charlotte dochodzący zza drzwi.
– Pani Charlotte…
– Powiedziałam wyraźnie, obudźcie ją. – Trzasnęła drzwiami, wychodząc. Przymknęłam oczy, mając nadzieję, że pokojówki nie będą mnie budzić, ale nie byłam głupia. Każda z nich bała się tego, co Charlotte mogłaby im zrobić, gdybym nie wstała na jej rozkaz.
Jedna z pokojówek położyła mi rękę na ramieniu, delikatnie