Rozdział 102: Prowadź mnie do ołtarza
W uroczym domu Taylorów czwórka ludzi rozsiadła się w salonie, pogrążona w poważnej rozmowie.
Siedząca w kącie Gabrielle widziała, jak twarz jej dziadka zasępia się, gdy oglądał zdjęcia Genevieve z czasów, gdy ta jeszcze żyła.
Dłoń Geralda lekko drżała, gdy zapytał:
— Genevieve... ona... ona tak żyła?
Tego samego dnia Gerald przybył na miejsce w asyście dwóch swoich ludzi, którzy pomogli mu dotrze