Rozdział 119: Howardowie są skazani na zagładę
– Mamo, tato, dzięki, że wpadliście – powiedziała Gabrielle z uśmiechem, otwierając drzwi ich penthouse'u.
– Oczywiście. Z radością zajmiemy się Kennethem tego popołudnia. – Samantha pocałowała Gabrielle w policzek i trzymając jej dłoń, powiedziała: – Zróbcie to, co musicie zrobić.
Za plecami Samanthy Ethan skinął głową i zasugerował:
– Czasami trzeba zrzucić ciężar z serca. Jedźcie bezpiecznie.
P