Rozdział 297: Lubię Inteligentnych Ludzi
Pasa i tak nie planowała odmawiać. Na widok Jury wszyscy wstali z miejsc. – Wasza Wysokość.
Pasa lekko się ukłoniła, wykonując gest modlitewny.
Jura lekko uniósł dłoń i podszedł, trzymając kieliszek wina, aby stanąć przed Elianą. – Muszę z nią porozmawiać na osobności. Możecie na razie wyjść.
Pasa zawahała się przez chwilę. – Dobrze, nie będę wam przeszkadzać.
Pozostali również jeden po drugim wys