Rozdział 1687: Bardzo źle
Nastała chwila ciszy.
Kai trzymał głowę w dłoniach, a w jego głosie słychać było zniecierpliwienie. „Czy naprawdę nie ma nikogo innego?”
Grant spojrzał na niego, tłumiąc panikę i bezradność w spojrzeniu. Wyglądał na powściągliwego i poważnego.
„Poczekajmy najpierw na wyniki. Jeśli to tylko prosty zabieg, to obecny zespół medyczny, z którym się skontaktowałem, powinien sobie z tym poradzić. To nie