Rozdział 227
Rozdział 171
**Perspektywa Masona**
Z każdą upływającą godziną ogarnia mnie spokój. W pokoju sączy się kojąca muzyka, a Josie wydaje się tak odprężona. Mimo bólu uśmiecha się, a w powietrzu wisi podniecenie. Ta cudowna, niezwykła i silna kobieta właśnie wydaje na świat naszą córkę. Kiedy gładzę ją po plecach, przepełnia mnie duma, że jest moja.
Nagle, przeszywający jęk i rozpaczliwe wołanie o pomo