Rozdział 296
Rozdział 228
**Perspektywa Luke'a**
Brent oprowadza mnie po tym miejscu. Cała wycieczka zajmuje mu zaledwie parę minut. Jest tu coś w rodzaju wspólnej przestrzeni, z brudnymi poduchami walającymi się po podłodze i prowizorycznymi stolikami zbitymi z drewnianych palet. Brent informuje mnie, że rano będzie tu serwowane śniadanie. W kącie na palecie leżą sterty gier planszowych i kart, a kolejna ugin