Rozdział 240
**Perspektywa Josie**
Deacon zgarnia moją mamę i Freyę i ruszamy na plażę na piknik. Mama napiekła babeczek, za którymi dzieciaki wprost szaleją, a bliźniaki dopominają się o dokładkę z czekoladowym lukrem rozmazanym po buziach. Pogoda jest równie doskonała jak cały ten dzień, nawet Harper i Atlas się uśmiechają, kiedy uczę ich skakać przez fale. Joel nawet zamoczył nogi w morzu, po tym jak kupili