Część Druga: Rozdział Sto Osiemnasty: Rosie
Minęły trzy tygodnie od naszej rocznicy i, co zaskakujące, Everest nie dał znaku życia. To mnie martwi, bo nie czuję się bezpiecznie, wiedząc, że gdzieś tam jest i pragnie mnie skrzywdzić. Staram się żyć normalnie, ale jest to trudne. Everest mnie otruł i przez niego od tamtej pory nie jadłam na mieście.
Silas wrócił na boisko i jest naprawdę szczęśliwy. Ale szczerze mówiąc, Silas jest szczęśliwy