Część Druga: Rozdział Sześćdziesiąty Drugi: Rosie
Albo jestem dobrą kłamczuchą, albo moi przyjaciele już ze mnie zrezygnowali. Nie mam nic przeciwko żadnej z tych rzeczy. Wiem, że narobiłam wystarczająco dużo kłopotów wszystkim wokół mnie i nie oczekuję już, że mi pomogą. Zasługują na to, by żyć tak, jak chcą, bez martwienia się o mnie.
Minęło kilka dni, odkąd Silas pojawił się u mnie. Skłamałam mu, mówiąc, że nie słyszałam telefonu, bo ucinałam